Życie łamane przez nałóg.


Nie lubię nałogów. Za bardzo kojarzą mi się z ograniczeniem, a ich to już nienawidzę. Zauważyłam jednak, że wraz z rozpoczęciem okresu dojrzewania czy wchodzenia w dorosłość, w parze idzie jakieś tam uzależnienie, takie świadome.
Nie mogę powiedzieć, że za moich czasów było inaczej, bo w sumie ani nie mam na tyle lat, ani w sumie żadnych innych czasów. Moje czasy są teraz, jednak trochę mnie pod wieloma względami przerażają. Jest wiele czynników, z którymi się nie zgadzam, ale dzisiaj o nałogu rzecz jasna chcę wspomnieć.

Jak już mówiłam, moje pokolenie jest pokoleniem dzisiejszych czasów, tyle że wcześniej też już jakieś pokolenie miało miejsce - dziadkowie, rodzice. Świat ma miejsce od ho ho i jeszcze trochę, zaś ludzie mają przykład idący w parze z każdym kolejnym pokoleniem od początku istnienia ludzkości. Wolna wola nakazuje wybierać Ci to, co wybrać chcesz. Rozum masz, więc jest duża szansa, że wybierzesz racjonalnie.
Tak więc dlaczego uparcie z pokolenia na pokolenie popełniamy te same błędy?
Sam sobie odpowiedz. Myślę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Nie podoba mi się to co się dzieje. Irytuje mnie gdy z każdą kolejną przerwą w szkole przy okazji jest wypad na fajkę. Skręca mnie gdy co piątek w autobusie widzę tego samego pana, z dwiema puszkami piwa i dobrą gierką na telefonie. Płakać mi się chce, gdy czytam w wiadomościach, że pięcioletnie dziecko dzwoni na pogotowie bo mamusi coś się stało, po czym pogotowie przyjeżdża i okazuje się, że mamusia jest pijana (przeczytaj o tym tutaj).
Często przechodzę obok pewniej szkoły i są dwa takie dni w tygodniu, kiedy trafiam na czas przerwy. To co tam zastaje drażni mój słuch, węch i wzrok normalnie. No bo wyobraź sobie ok. 50 uczniów (plus-minus, racze plus), którzy stoją pod budynkiem szkoły i jeden od drugiego fajkę odpala, a i nie ma też zdania w którym byś "kurwa", "ja pierdole" czy "chuj" nie usłyszał. W niczym więcej tylko w zakresie patologii ująć to mogę.
I jest w końcu nasza kochana Polska, która pokrótce zobrazować coś może. No bo kto by pomyślał, że w naszym kraju na każdym rogu wódkę kupisz, nie ważne czy to monopolowy czy zwykły spożywczy.
Ostatnio mój chłopak opowiadał mi o swoim znajomym, który kręci filmy. Jego zadaniem było nakręcić film na temat kultury w Polsce. Nakręcił kulturę picia rzecz jasna. Nie było to picie związane z upiciem czy nałogiem. Po prostu kultura pica, przecież taka w Polsce ma miejsce, a jeszcze gorzej - duże znaczenie.


Mamy XXI wiek, mamy rozum jak już wspomniałam, mamy wolną wolę. Pomimo tego jeszcze bardziej brniemy w błędy starszego pokolenia.
Jedną z moich zasad jest to, żeby nie dać opanować się czemukolwiek, tym bardziej jakiejś rzeczy.
Dlatego postaram się o to, aby nigdy nie stać się niewolnikiem jakiegokolwiek nałogu, nie pozwolę sobą rządzić!

Kiedy widzę, że ktoś robi źle  - nie chce popełniać jego błędów tylko po to, żeby uczyć się na swoich. Niektóre błędy są już zarezerwowane, a tłumaczenia, że popełniasz je i Ty już nie ma, zrozum to.
Sam brniesz w to o czym słyszysz, że jest złe. Sam czerpiesz przykład ze złego wzorca. To nie świadczy o Tobie dobrze.
To nie jest normalne, wręcz wykracza poza granice normalności. Świadome sięganie po coś co uzależniło połowę ludzi na świecie, jest chore. Rozumiem, że młody, że spróbować chce. Co do tego większych pretensji mieć nie mogę. Tylko dlaczego dla tego młodego miarą wartości staje się ilość wypalonych fajek i ilość spożytego alkoholu. Dlaczego każda impreza skoczyć się musi zgonem bo jak nie to co to za impreza. Dlaczego świadoma wszystkiego matka sięga po kieliszek obok mając płaczące dziecko? Czy można to wszystko tłumaczyć problemem? Jasne, problemem na rzecz większego problemu.
Nie wszyscy mamy jednakowe charaktery, ja pójdę odpalić fajkę, a Ty idź się upić. Chodźmy niszczyć siebie z powodu tego, że coś nas niszczy. Śmiało.

Uświadomię Ci jak najprościej ,na czym od strony naszego mózgu nałóg polega.
Uzależnienie psychiczne jest to przymus przyjmowania substancji psychoaktywnej lub wykonywania jakiejś czynności w celu np.odprężenia się lub poprawy nastroju. Stanowi ono większy problem niż uzależnienie fizyczne. Uzależnienie tego typu jest zjawiskiem złożonym, fizjologicznie wiąże się z zaburzeniem funkcjonowania układu nagrody i kary, którego neuroprzekaźnikiem jest dopamina.
Z uzależnieniem psychicznym wiąże się zmiana osobowości, osoba uzależniona robi wszystko by zdobyć potrzebną jej substancje.
Układ kary i nagrody funkcjonuje w przypadku głodu, snu i różnych potrzeb naszego organizmu. Dlaczego jednak uzależniasz go również od czynników wykraczających poza Twój organizm?

Pomimo narażania się na uzależnienie, narażasz się również na utratę zdrowia ponieważ:

*palenie tytoniu powoduje głównie takie choroby jak:
rak płuc, jamy ustnej, krtani,gardła, przełyku, trzustki, żołądka, nerek, pęcherza moczowego, szyjki macicy i niektóre typy białaczki, niewydolność oddechowa, rozedma płuc, ostre zapalenie oskrzeli i infekcje dróg oddechowych, udar mózgu, zawał serca, zgorzel, tętniak, nadciśnienie i miażdżyca.
*picie alkoholu wywołuje następujące choroby:
nadciśnienie tętnicze, kardiomiopatia, zaburzenia rytmu serca, zaburzenia wydolności seksualnej, patologiczne zmiany w układzie neuronalnym, niezborność ruchowa, napady drgawkowe, polineuropatia.

Wiek leci za wiekiem i teoretycznie powinniśmy być mądrzejsi. Nałóg w większości rozpoczyna się w młodym wieku i otwarcie krytykuje większość mojego pokolenia, nie integruję się z Wami.
Jesteś człowiekiem, masz rozum, zdrowie, siebie. Uważaj żebyś nie stracił tego przez głupią rzecz.
To co masz teraz jest wykorzystaj na to żeby żyć, a nie wegetować.
Dajmy dobry przykład tym, dla których przykładem jesteśmy. Miarę wartości z paczki fajek zamieńmy na zdrowie swoich płuc. Ogarnijmy się, żyjemy za krótko, żeby dać sobą rządzić temu, co można zdeptać i co mózgu w przeciwieństwie do nas nie posiada.

Pozdrawiam. :)
Zapraszam na facebook'a i oczywiście do wyrażania opinii na temat wpisu. Chętnie z Tobą podyskutuję.

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, takie słowa są niezwykle motywujące! Pozdrawiam i zapraszam częściej. :)

      Usuń
  2. Do walki z każdym nałogiem potrzebna jest silna wola. To wszystko siedzi w naszej głowie, wystarczy dobrze nią zarządzać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, jednak w wielu przypadkach silna wola bez wsparcia ze strony bliskich jest znikoma..
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  3. Co do picia przyznam Ci rację tylko w przypadku gdy alkohol jest nadużywany w znacznych ilościach i z dużą częstotliwością. Alkohol może mieć także pozytywny wpływ na nasz organizm. Przykładem może być wino czy piwo. O tym ostatnim nawet napisałem wpis na swoim blogu. Przygotowując tekst o pozytywnym jego wpływie sprawdziłem kilkadziesiąt źródeł i byłem bardzo zaskoczony jak wiele korzyści ma organizm gdy pijemy piwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak raczej miałam tutaj na względzie nałogi.
      Słyszałam o dobrych właściwościach wina, ale piwa nigdy! Muszę koniecznie do Ciebie zajrzeć i się przekonać, że od piwa nie tylko brzuch rośnie!
      Pozdrawiam. :D

      Usuń
    2. To nie od piwa brzuch rośnie - to jeden z największych piwnych mitów. ;)

      Brzuch rośnie od tego, co jemy przy okazji picia piwa. Mając wysoki indeks glikemiczny dość szybko po jego spożyciu powoduje pojawienie się uczucia głodu. ;)

      Usuń

LOREM IPSUM DOLOR

Copyright © 2014 Ilunga Blog , Blogger