NIE PORÓWNUJ SWOJEGO ŻYCIA Z ŻYCIEM INNYCH. NIE MASZ POJĘCIA CO PRZYNIÓSŁ IM LOS.

Jejciu, jak dawno mnie tutaj nie było! Nie będę się tłumaczyć brakiem czasu bo jak się chce to czas zawsze się znajdzie. Może to moje lenistwo, albo brak weny? Z pewnością taaak.
Ostatnio przeżywałam mega zakręcony okres. Nie zdążyłam ogarnąć się po świątecznym szale, a tutaj już sprawdziany, matury 'próbne', później studniówka, dopadło mnie straszne zapalenie jamy ustnej, zepsułam samochód, zapisałam więcej niż zwykle terminów na paznokcie. Od nowego roku wprowadziłam trochę zmian w sprawach zdrowotnych, staram się poświecić więcej czasu sobie i lepiej organizować.
Co do czasu dla siebie to moją podstawą stała się książka Reginy Brett - "Bóg nigdy nie mruga"
Ściągnęłam ją w wersji pdf. i trzymam w swoim telefonie. Codziennie rano w drodze do szkoły czytam jedną z pięćdziesięciu lekcji tej przewspaniałej kobiety i codziennie jestem pod wrażeniem ile daje praca zrodzona z pasji. Pani Brett jest tego idealnym przykładem. Ktoś kto tak pisze i tak trafia do ludzi może pisać tylko szczerze i tylko z serca.;')
To o czym chcę dzisiaj napisać? Właśnie o jednej z lekcji, która trafiła do mnie tak bardzo mocno. <3

NIE PORÓWNUJ SWOJEGO ŻYCIA Z ŻYCIEM INNYCH. NIE MASZ POJĘCIA CO PRZYNIÓSŁ IM LOS.

Tak brzmi tytuł 13 lekcji. Wiesz co najbardziej mi się w nim podoba? Że przyciąga uwagą ponieważ wielu ludzi lubi powtarzać tego typu sentencje. Tak naprawdę mówi o powołaniach. O tym, że każdy z nas jest do czegoś powołany, a powołania przecież nie zmienisz, nie?

Jestem w klasie maturalnej. W tym roku czeka mnie ważna decyzja. Muszę postawić na to co chcę robić w życiu, później to studiować, później być w tym dobra. Sięgam w google po to, żeby zaczerpnąć informacji, co, jak, gdzie się opłaca, czy warto. Jakiego interesującego mnie zajęcia bym nie wpisała, takie ma więcej złych niż dobrych opinii. Koniec końców z internetu wyczytuję, że będąc na słynnym biol-chemie, kując 3 lata i nie idąc na medycynę to mogę tylko ulice zamiatać. I tak to się kończy. Kolejnego dnia szukam więcej i więcej i trafiam na jeszcze więcej krytyki na temat każdego kierunku.
Wreszcie trafiam na 13 lekcję i czytam o powołaniach, zastanawiam się do czego mnie powołano i mam. No mam!
Szperając w internecie w poszukiwaniu opinii, kształcenia i dalszej pracy, pomiędzy nowymi szukanymi frazami, wklepywałam jedną stałą. Ile razy nie zajrzałam w google tle razy wpisywałam mój zawód przyszłości, którego tak bardzo chcę, a który jest w większości krytykowany.
Wszystkie przeszukiwania internetu skończyły się kiedy skończyłam rozważać lekcję o której pisałam wyżej. Doszłam do wniosku, że chcę pracować z dziećmi, po prostu. Jest wiele małych osób potrzebujących pomocy, a ja CHCĘ być jedną z tych, które mają im pomóc i kropka. O konkretach marzącego mi się zawodu napiszę w innym wpisie bo ten ma przekazać coś więcej...

Jeśli czegoś bardzo chcesz to to masz
Jeśli wykonujesz coś z sercem to zawsze się uda!


Wtedy najbardziej krytyczne opinie Ci w tym nie przeszkodzą.
Bo prawda jest taka, że przy każdym wyborze, zwłaszcza zawodowym większość opinii z którymi się spotkasz będzie brzmiało:
"Nie opłaca się"
"Nie ma pracy"
"Będziesz się męczyć"
"Pensja mała"
"Z takim czymś to nie w Polsce"
Moim zdaniem taka opinia wynika ze zdania osób, które mają małą wiedzę na dany temat, lub które tkwią w czymś do czego zwyczajnie nie są powołane.
Z pewnością nie raz, nie dwa spotkaliście się z narzekaniem innych na swój los. Może i Wy narzekacie? Tylko zastanówmy się z czego to się bierze.
Jeśli przez pół życia chodzisz do pracy, która Cię nie cieszy, jeśli uważasz, że możesz chcieć tylko tego czego inni chcą to naprawdę nie dziwię się bezsensowi Twojego życia.
Nie żyjemy przez rok, ale przez długi (na pozór) okres czasu. Często wykorzystujemy to życie tak żeby nam się opłacało. Bo pieniądze, bo prestiż, bo wyżej. Ja osobiście stawiam na satysfakcje.
Naprawdę wierzę w to, że jeśli czegoś mocno się chce i robi się to z serca to zawsze wyjdzie. I wyjdzie z tego satysfakcja, a pieniądze to już same spłyną.
Czasem popełniamy głupie błędy. Często powtarzanym jest słuchanie opinii ludzi, którzy na dany temat nie mają pojęcia. Każdy wyraża opinie z tego co mu się wydaje. Gdybym chciała słuchać tego co większość mi radzi co do dalszej samorealizacji to musiałabym siedzieć w domu.
Praca z pasji rodzi więcej dobrego niż prestiż z przymusu. Jeśli rozejrzysz się dookoła to z pewnością to dostrzeżesz.
Na swojej drodze w życiu spotkałam dokładnie dwie osoby, które szczerze kochają to co robią. Dwie osoby na setki poznanych, troszkę słabo.
Doskonałym przykładem samorealizacji z miłości do pasji jest też dla mnie pisarka, o której pisałam wyżej. Czy czytając jej książki zaprzeczysz temu, że kocha to co robi?


Wydaje mi się też, że niektórzy ludzie mają w sobie zbyt mało determinacji, zbyt mało wsłuchują się w siebie, a koniec końców stając przed decyzją, przed którą ja staję. Nie mają pomysłu na dalsze życie. Wtedy to praca wybiera ich, nie oni pracę. Wtedy to życie wybiera ich, nie oni życie. Czy można być w takim przypadku zadowolonym z siebie? No nie.
Wsłuchuj się w siebie i stawiaj sobie cele. Nie pozwól, żeby inni Ci je stawiali. Ja przez całe życie chce wyglądać mniej więcej tak

























 Chcę cieszyć się z tego co mam i z tego dlaczego to mam. To jakie jest nasze życie w 80% zależy od nas samych.
We wpisie skupiłam się głównie na pracy, ale każda sprawa którą podejmujemy jest naszym powołaniem. Powołania nie zmienisz na pstryknięcie palca. Żyj w zgodzie z samym sobą i ciesz się wszystkim co robisz. Rób tak, żeby robić to co kochasz <?> Żyj!
Dbaj o to, co masz.

Tak, wiem, że tytuł nie ma wiele wspólnego z wpisem, ale jakby się tak głębiej zastanowić..

Jak jest u Was? Przeważa prestiż czy powołanie? A może tak jak ja stoicie przed jednym z ważniejszych wyborów? Zachęcam do udzielania się w komentarzach!

Na facebook'u napisałam wczoraj o nowym pomyśle na 'tygodnik', jest też wydarzenie do którego nadal zapraszam!



14 komentarzy:

  1. Ważne jest to, czego chcesz od życia :) jeśli chcesz robić to co lubisz, słuchaj serca i rób wszystko w tym kierunku :) a ludzie zawsze będą narzekać, więc na krytyczne głosy po prostu musisz być przygotowana :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam. Cieszę się, że do niektórych wniosków można dojść szybciej niż do popełnienia błędów. Również pozdrawiam. :)

      Usuń
  2. Bardzo fajny artykuł. Ludzie zbyt często zapominają o tym, by nie porównywać się do innych. Możemy porównywać się jedynie do nas samych z przeszłości i patrzeć co osiągnęliśmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Bardzo mądre słowa! Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  3. Dokladnie! Zgadzam sie w 100 procentach! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę powodzenia w wyborze. Z mojej strony mogę tylko podpowiedzieć, żebyś przypadkiem nie poszła na konkretny kierunek dlatego, że koleżanka tam idzie. Nie ma nic gorszego niż studiować coś co w sumie nie bardzo cię interesuje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje bardzo. Z rady z pewnością skorzystam bo takie postępowanie to jedno z tych, ktorych nie rozumiem..
      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  5. Fajny post ;) Jesteśmy w tej samej sytuacji... Jestem w technikum hotelarskim, bo "to przyszłościowy zawód", który przestał mi się podobać po roku. Teraz, będąc w klasie maturalnej czytam i słyszę "Nie idź na filologię, angielski w tych czasach to nic, pełno jest ludzi po filologii... i co z tego, że jest ich pełno? może oni nie będą pracować w zawodzie? może akurat ja wykażę się większym darem nauczania niż oni?
    Trzeba się kierować własnymi pasjami i marzeniami. Pracy jest pod dostatkiem, jak nie tu, to gdzieś indziej - może w sąsiednim mieście, może województwie..

    Pozdrawiam i zapraszam na swojego bloga- może Ci się spodoba ;)
    ~Julia ♥
    http://supergirlnieplacze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, zaczęłam drążyć temat pracy i doszłam do wniosku, ze jeśli ktoś ogranicza się w poszukiwaniach do jednego miejsca, a dodatkowo studiował, aby studiować to może sobie mówić, że pracy nie znajdzie, śmiało.
      Jeśli robisz coś z sercem jak niżej napisała Dorota to zawsze wypali!
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  6. Najważniejsze, aby decyzja była zgodna z Tobą! :) Pamiętaj, że gdy robimy coś z pasją i zaangażowaniem, to prędzej, czy później zaczynają się pojawiać owoce! Poznaj swoje mocne strony, talenty i drąż temat! Idź tym tropem! I pamiętaj, że życie mamy tylko jedno i warto je przeżyć po swojemu! Trzymamy mocno kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Również mocno wierze w owoce jakie można zyskać dzięki zaangażowaniu i pracy, jednak moje doświadczenie życiowe nie jest aż tak duże, abym mogła to potwierdzić przed samą sobą. Pozdrawiam :)

      Usuń

LOREM IPSUM DOLOR

Copyright © 2014 Ilunga Blog , Blogger