Cztery książki, które warto przeczytać.

Dłuższa przerwa świąteczna, na zewnątrz mroźno więc spacerek odpada. Jedyne czego Ci trzeba to odmóżdżenia po świątecznej gonitwie oraz odpoczynku przed zbliżającą się pracą i szkołą. Tam zawsze po urlopie zjawić się trzeba. Chcę przyczynić się do tego, aby miło upłynęło Wam to kilka dni wolności i przygotowałam dla Was, krótki wpis z być może przydatną listą książek, które przeczytać
polecam! Zaczynamy. ;)


"Szklany zamek" - Jeannette Walls
Książka, którą czytałam w zeszłe święta to lektura, która szczerze skradła moje serduszko <3.
Jest genialna i moim zdaniem jeśli ktoś uważnie czyta może wyciągnąć z niej wiele wniosków.
Powieść opowiada o trudnym dzieciństwie rodzeństwa, które cierpi z winy własnych rodziców. Ciągła zmiana miejsca zamieszkania, szkoły i środowiska odciskają znamię na dalszym życiu każdego z dzieci. Ponadto specyficzne podejście do życia, które praktykują rodzice nic, a nic nie pomaga w odnalezieniu się rodzeństwa w dorosłości.

"Wstydziłam się tego, kim byłam w dzieciństwie. Już w Welch nie przyznawałam się koleżankom, gdzie mieszkamy, bo gdy tylko dzieci dowiadywały się, że mieszkam w ruderze, przychodziły rzucać kamieniami w dom i wyzywały nas od śmieci.

Pewien mój przyjaciel powiedział mi kiedyś: ''Tajemnice są jak wampiry. Wysysają z ciebie życie, ale mogą żyć tylko w ciemności. Kiedy wystawisz je na światło dzienne, przez moment to horror, ale potem tracą swoją moc''. Święta prawda! Nie głód. I nie zimno. Największym problemem biednych jest wstyd. I ja za naszą rodzinę się wstydziłam."



"Syndrom czerwonej hulajnogi" - Mirka Jaworska
Kolejna warta szczerego polecenia książka o szczerej miłości do dziecka. Chłopiec nie jest jak inne dzieci, problemem dla niego i jego rodziny staje się autyzm, który jak na tamte czasy jest wielką tajemnicą dla lekarzy. W konsekwencji rodzina zostaje sama i stara się jak może stawić czoła chorobie Michała.
Jest to autobiograficzna powieść z naprawdę mocną dawką pozytywnej energii. Pokazuje, że da się żyć ze wszystkim i pomimo wszystko. ;')

"Chemia Śmierci" - Simon Beckett
Jest to pierwsza książka Beckett'a, którą czytałam, a mam za sobą już wszystkie i wszystkie równie mocno polecam. Ten tytuł podałam, że tak powiem - symbolicznie.
Czytając którąkolwiek książkę tego autora nigdy aż do końca nie możesz rozgryźć kto i gdzie zawinił. Facet super pisze i potrafi wzbudzić zainteresowanie już na pierwszej stronie. Streszczać ani tej ani żadnej innej jego książki nie będę bo nie da się tego zrobić.
Jeśli przemawiają do Ciebie thriller'y to sięgnij do "Chemię Śmierci" i przygodę z Beckett'em masz gwarantowaną!

"Ciało ludzkie zaczyna się rozkładać cztery minuty po śmierci. Coś co kiedyś było siedliskiem życia, przechodzi teraz ostatnią metamorfozę. Zaczyna trawić samo siebie. Komórki rozpuszczają się od środka. Tkanki zmieniają się w ciecz, potem w gaz. Już martwe, ciało staje się stołem biesiadnym dla innych organizmów. Najpierw dla bakterii, potem dla owadów. Dla much. Muchy składają jaja, z jaj wylegają się larwy. Larwy zjadają bogatą w składniki pokarmową pożywkę, następnie emigrują. Opuszczają ciało w składnym szyku, w zwartym pochodzie, który podąża zawsze na południe. Czasem na południowy wschód lub południowy zachód, ale nigdy nie na północ. Nikt nie wie dlaczego.

Do tego czasu zawarte w mięśniach białko zdążyło się już rozłożyć, wytwarzając silnie stężony chemiczny roztwór. Zabójczy dla roślinności, niszczy trawę, w której pełzną larwy, tworząc swoistą pępowinę śmierci ciągnącą się aż do miejsca, skąd wyszły. W sprzyjających warunkach – na przykład w dni suche i gorące, bezdeszczowe – pępowina ta, ten pochód tłustych, żółtych, rozedrganych jak w tańcu czerwi, może mieć wiele metrów długości. Jest to widok ciekawy, a dla człowieka z natury ciekawskiego cóż może być bardziej naturalne niż chęć zbadania źródła tego zjawiska?"



"Szczęściarz" - Nicholas Sparks 
Sparks'a kocham równie mocno jak Beckett'a. Jak w poprzednim przypadku wszystkie książki tego autora mam za sobą (a gatunki tak bardzo różne). Najbardziej jednak pokochałam "Szczęściarza" i to do tej powieści zachęcę tym razem.<3
Logan Thibault służył w Iraku. Podczas ćwiczeń na pustyni znalazł fotografię nieznajomej kobiety.Po śmierci swojego przyjaciela bohater zamierza odszukać kobietę ze zdjęcia, która jak sądzi przyniosła mu szczęście. 



"czasem rzeczy najzwyklejsze - kiedy się je dzieli z właściwymi ludźmi - bywają niezwykłe"


Jeśli możecie polecić mi jeszcze coś wartego przeczytania to poproszę.
Lecę jeść dalej i Wy też odpocznijcie od internetu. Pozdrawiam! :)

4 komentarze:

  1. Kurcze chyba wreszcie muszę wybrać się do księgarnia za dużo książek ostatnio mnie omija. Ciesze się,że mnie do tego posta przyciągnęło. Pozdrawiam i zapraszam również do mnie.
    http://malgosianablogu.blogspot.com/2016/12/jak-blogowanie-i-czas-na-pisanie.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo księgarni internetowych ma przed końcem roku wyprzedaże więc polecam zajrzeć.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. przyznaję, że żadnego z tych tytułów nie znałam. najbardziej zainteresowała mnie chemia śmierci, opis brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam tych tytułów, a sterta książek do przeczytania rośnie :)

    OdpowiedzUsuń

LOREM IPSUM DOLOR

Copyright © 2014 Ilunga Blog , Blogger